Babcia i randki w internecie
- kpasiak
- 26 lut 2015
- 1 minut(y) czytania
Babcia koleżanki [singielki], obecnie 102 letnia niezwykła staruszka, podpytywała ją o drugą połowę. „Lata lecą dziecko – mówiła – a z drugim łatwiej przez życie iść. Może ty zbyt wybredna jesteś?” Gdy Babcia dowiedziała się, że stworzyłam dla koleżanki profil na portalu randkowym [że mnie rzeczona nie zabiła, to chyba cud – ale o tym innym razem], zaczęło się... Że w tym internecie to samo zło, że złodziej czasu, gorszy niż telewizja, że konwencjonalnie trzeba, bo tam to pewnie jakieś kanalie się ogłaszają, żeby uważała i lepiej wyłączyła to i nigdy nie zaglądała. Trwało to jakiś czas, temat ucichł do momentu jak kuzynka koleżanki nie odwiedziła Babci z fantastycznym narzeczonym – obecnie mężem. Jak Babcia dowiedziała się, że ten skarb z internetu….. „Koniecznie się zapisz tam gdzie kuzynka – mądry, dobry, pracowity i do tego o nią dba. Widać ten internet nie jest taki zły…” I skończyły się zarzuty do siedzenia w necie, choć pytania „Znalazłaś już kogoś w tym komputerze?” znacznie się nasiliły :]

Comments