top of page

Mam 50tkę na karku

  • Zdjęcie autora: Gruba Do Bólu
    Gruba Do Bólu
  • 13 gru 2020
  • 2 minut(y) czytania

A właściwiej trzeba byłoby napisać: „Mam 50tkę z głowy”. Tak, 50kg na minusie właśnie odhaczyłam. Zacny prezent w tym roku na święta sobie sprawiłam, zacny. Mniej więcej rok od rozpoczęcia diety i pół roku od operacji. W planach mam jeszcze 20kg zrzucić, ale realnie chciałabym dziesięć. A to dlatego, żeby już wyglądać, a jeszcze się optycznie nie zestarzeć zbytnim owisem skóry :) Bo okrągłe, i młodziej, i zdrowiej wygląda. A grawitacja jak była, tak jest i owisy do ziemi przyciąga, czy nam się to podoba czy nie. A zwykle nie, dlatego masaże soniczne twarzy z żelami czynię, namaszczam olejkiem Busajna resztę zagrożonych przywisaniem partii ciała, a za jego polecenie szczególnie dziękuję pewnej Znajomej. Odkrywam też zapomniane elementy swojej cielesnej rzeźby, jaką jest ważna dla kobiety kibić ;)


Jak mi jest? Jest mi… lżej :) Choć bywa różnie, również ciężko, ale w podsumowaniu wychodzi na to, że jest lepiej. Mimo, iż jeden pieróg z kapustą i grzybami może wysłać w kosmos, a druga lampka wina nagle gasi ci światło, to jednak jest lepiej. Samej sobie jest mi ze mną znacznie bardziej komfortowo. Nastroje, że sama bym się w dupę ze złości ugryzła odeszły. Ten wewnętrzny, może już nawet zgorzkniały głos przycichł, a często znika na dłużej. Pojawia się też radosna nadzieja, że coś się udało, mimo tego, że myślałam, że już nic (poza włosami) w życiu mi nie wyjdzie. I zrodził się zalążek tego, że może i coś innego w życiu jeszcze mi się uda dokonać.


Samo się nie osiągnęło, i tak jak na początku swojej bariatrycznej drogi pisałam - samo się też nie przybrało, a utrata zbędnych kilogramów okazała się znacznie trudniejsza. Przede mną kolejny etap – ten 10 kilogramowy. Bo gdybym schudła dwadzieścia, to byłoby mnie wtedy mniej niż te kilogramy, które w sumie straciłam. A potem rozdział następny (chyba najważniejszy) - utrzymanie wagi i zdrowia. Mam nadzieję, że będzie miał tytuł „długo i szczęśliwie”. Byleby nie zepsuć.


Tymczasem, pozdrawiam wszystkich, zmagających się z dietami, aktywnością lub jej brakiem, albo z podjęciem decyzji. Niech będę dla Was praktycznym przykładem, że można. Zaklinam jednak, idźcie do dobrego specjalisty. Nie wybierajcie najszybszego czy łatwo wyglądającego rozwiązania, zróbcie to z głową i z cierpliwością. Moja dieta wcale nie musi dobrze działać na Ciebie, bo i stan Twojego zdrowia jest inny, także inna przyczyna nadbagażu, wyjściowa waga, czy rytm życia. Pozwólcie poprowadzić się przez dobrego dietetyka, jeśli potrzebujecie lub chcecie schudnąć kilkanaście kilogramów. Albo poszukajcie sprawdzonego ośrodka bariatrycznego, jeśli kilogramów do zrzucenia jest znacznie więcej. Tu nie da się iść na skróty, kładziecie na szalę swoje życie, nie realizujecie przecież byle zachcianki. I dajcie sobie czas... Trzymam kciuki za Wasze dobre decyzje. I za swoje powodzenie też.



コメント


この投稿へのコメントは利用できなくなりました。詳細はサイト所有者にお問い合わせください。
Post: Blog2_Post

@2020 by Gruba Do Bólu

bottom of page