top of page

Krewetka za krzakiem i inne zwidy

  • Zdjęcie autora: Gruba Do Bólu
    Gruba Do Bólu
  • 9 cze 2020
  • 2 minut(y) czytania

"Żeby żyć, trzeba żuć" - mawia mój Tato, i trudno nie przyznać Mu racji. Nabiera to szczególnego znaczenia wtedy gdy jesteś na diecie płynnej. Nie dość, że masz wrażenie, że nic po niej w brzuchu nie zostaje, to (poza krótkimi okresami) chodzisz głodny. Oczywiście zmienia się to w zależności od czasu, który upłynął od operacji. Początkowo bowiem ani chęci do jedzenia, ani pomysłów co by się zjadło. I odczucia raczej przeciwne do jedzenia towarzyszyły przez dzień cały, szczególnie, jak jakiś zapach w nozdrza wpadł. Żeby to jeszcze do tego jakoś przynajmniej wyglądało, a tu nie – papka wygląda jak… papka. Możliwe jednak, że kichy już z lekka się goją, bo umysł, gdy ciało me (jeszcze nie wątłe ) wtłacza 3/4 filiżanki przetartej zupki warzywnej, już snuje marzenia co by tu chętniej zjadł.

Przed operacją, gdy znacznie ograniczona ilościowo i jakościowo dieta przygotowywała mnie do zabiegu, umysł szukał lepszych smaków. I chociaż łasuchem nie jestem, to na przykład dobry keks chętnie zjem. No i keks ten przed oczami moimi snuł się nieprzerwanie wywołując uczucia głodu i żalu. Teraz natomiast, gdy szczęki na nic do pogryzienia natrafić w menu nie mogą, umysł musi sobie te kęsy wyimaginować. Imaginuje cholera i imaginuje, a ja już za każdym krzakiem krewetkę z grilla widzę. Teraz tak się zastanawiam czy faktycznie są to marzenia, czy może jednak omamy wywołane głodem ;)

Obejrzałam kilka filmików ludzi opowiadających o swoim życiu po operacji i jeden szczególnie zapadł mi w pamięć. Dziewczyna wyartykułowała dość oczywistą, ale ubraną w zgrabne stwierdzenie prawdę. Otóż, jeśli jesz kompulsywnie, czyli potocznie: zajadasz stres, nagradzasz się jedzeniem, to jesteś jak uzależniony. I to bardzo podobnie jak w przypadku uzależnienia od narkotyków, alkoholu, hazardu. Żeby się z uzależnienia „odzależnić”, trzeba czynnik bezwzględnie odstawić. W przypadku jedzenia problem jest taki, że tego zrobić nie możesz, bo jest najzwyczajniej potrzebne do życia. Co za ironia ewolucji, że umieściła w mózgu obszar uzależnienia zaraz po sąsiedzku z obszarem sytości i przyjemności z jedzenia.


Pozostaje zdrowy rozsądek. I póki co, blendowana kasza manna na mleku 0% . Znamienne, takie 0% smaku i przyjemności z jedzenia, jedynie czynnik, by przeżyć.



 
 
 

Comments


Commenting on this post isn't available anymore. Contact the site owner for more info.
Post: Blog2_Post

@2020 by Gruba Do Bólu

bottom of page