top of page

Dieta NŻT – Nie Żryj Tyle

  • Zdjęcie autora: Gruba Do Bólu
    Gruba Do Bólu
  • 23 maj 2020
  • 1 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 29 maj 2020

Ileż to razy słyszało się o tej najlepszej diecie świata! I chyba najbardziej wkurzającej! „Jak to! Przecież ja nie jem aż tak dużo!” – niejeden z nas powie. Ja też tak mówiłam. Oczywiście żarło się bez limitu przepyszne pierogi Babci, placki z grzybami Mamy czy piernik Taty. Ale tylko to ;)

Gdy dostałam w garść rozpisaną dietę 1500kcal, to najpierw stwierdziłam, że powinno mi wystarczyć 1200kcal, bo przecież staram się właśnie tyle jeść na co dzień. Przy każdej pozycji widniała ilość danego składnika w gramach, czasem w przeliczeniu na sztuki. Kupiłam wagę kuchenną, a niech tam, bądźmy dokładni. Tak sobie obiecałam. Że wypełnię wszystkie zalecenia dietetyka, może dlatego, żeby wszystkim i sobie udowodnić, że „to tak nie jest”. Empirycznie, w sposób uczciwy i potwierdzony doświadczeniem. Nauczywszy się przepisów na pamięć (wybrałam kilka do najszybszego przygotowania), po dwóch tygodniach już wiedziałam, że jadłam stanowczo za dużo. Może ktoś inny mógłby wchłonąć dziesięć razy tyle i nie przytyć, ja natomiast jadłam za dużo, piłam za mało, a wszystko to jeszcze o złych porach.


I już wiem, że mogę zapomnieć o talerzu pełnym włoskiej pasty z pysznym sosem. Porcja dla mnie to 50g makaronu razowego, co daje 40szt. rurek penne, albo 48szt. świderków – tyle, ile mieści się na jednej dłoni - do tego dwie łyżeczki Pesto. Jedliście więcej, a nie daj Panie makaron z białej mąki i nie tyjecie? To jesteście w grupie szczęśliwców, którym ten pieprzony indeks glikemiczny nie multiplikuje kalorii w posiłku. Ani ja cukrzyk-diabetyk, ani insulino-opornik, a gluten mi w sadło najmniejszą ilość żarcia odkłada.


Żegnaj micho kluchów! Żegnaj biała, pszenna bułeczko! Niech inni to wszystko jedzą na zdrowie…




Comments


Commenting on this post isn't available anymore. Contact the site owner for more info.
Post: Blog2_Post

@2020 by Gruba Do Bólu

bottom of page