Rozbierana randka z chirurgiem
- Gruba Do Bólu
- 23 maj 2020
- 1 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 29 maj 2020
Pewna wieść gminna niosła kiedyś, że w pewnym powiatowym szpitalu pracował pewien lekarz. Myślę, że wystarczająco zakamuflowałam realia i dane, tak, że nikt nie zorientuje się gdzie i kogo dotyczy opowieść. I otóż lekarz ten był przystojny, bardzo uprzejmy dla personelu i pacjentów, a do tego fachowiec jakich mało. No, wypisz, wymaluj taki Doug Ross, albo Mark Green z „Ostrego dyżuru” (podaję różne typy przystojniaków, żeby każda, w zależności od preferencji, dobrze sobie wyobraziła). A do tego był stanu wolnego. Niemal wszystkie pielęgniarki i niejedna lekarka podkochiwały się w doktorze. O lekarzach, którzy się podkochiwali nic się nie mówiło…. Ale to też niewykluczone. Pacjentki też do obchodu się pacykowały i (uwaga! Wstawiam gwarę wielkopolską) sztramowały cyc.
Tak czy inaczej, podchodów do doktora było dużo, ale on pozostawał niewzruszony, choć jak zawsze uprzejmy. Pielęgniarki podejrzewały go o homoseksualizm, inni doszukiwali się u doktora zranionego serca, które nigdy już nie pokocha. Ale pewnego razu do pana doktora na dyżur przyszła elegancka, młoda kobieta w rozmiarze XXL. Okazała się być jego wybranką, a przy niej promieniał światłem jasnym i pięknym ;) Kilka pielęgniarek się ponoć popłakało, straciwszy szansę na tete- a- tete z przystojnym doktorkiem.
A teraz grande finale! Ja, młoda (hmmm….) kobieta w rozmiarze XXL będę miała randkę z lekarzem. I to od razu rozbieraną! Tylko wątpię, żeby mi pielęgniarki zazdrościły. Ta czy inaczej, będzie to pierwszy mężczyzna, któremu pozwolę na taką ingerencję w moje wnętrze. I pierwszy, któremu oddam się tak…całkowicie. Bo to chirurg będzie ;/ Pierwszego czerwca swe ciało mu oddam.

Comments